W kontekście ostatniego medialnegoo "wzmożenia" wiadomego ministra (i - niestety - nie tylko) - ponury wniosek:
Mniejsza nawet o smoleńskie brednie czy Mistrale za dolara - ten człowiek jest ministrem ważnego resortu - a na CODZIEŃ WYKAZUJE PERMANENTNE ZABURZENIA PSYCHICZNE. TO NIEBEZPIECZNE DLA KRAJU. MNIEJSZA CZY Z PISEM CZY BEZ. I NAWET MNIEJ WAŻNE CZY PRZY OKAZJI JEST KANALIĄ - CZY TYLKO CHORYM CZŁOWIEKIEM.
Cholera - to już lepiej, gdy Krajem rządzi dowolna "opcja" polityczna - od skrajnej lewicy do talibokatoprawicy, czy wręcz mafia - niż gdy "rządzi" złowrogi zestaw psychopatów w stanie progresji choroby